19.-21.04.2014. cześć kochani :*
No to jestem :D :) ;) jeszcze tak troszkę świątecznie ;)
Taka przerwa była nam potrzebna, wiecie? ;) Fajnie było :) Razem :) ;) ;)
No muszę trochę opowiedzieć co porabiałem ;)
W sobotę to pojechałem moim wozem do kościółka z takim specjalnym koszyczkiem ;) może mało to męskie :D ale jest taka tradycja, więc jak trzeba to trzeba ;) pewnie wiecie o co chodzi ;) Miałem swój taki malusi koszyczek :)
Były jajeczka od kurki,mięsko,chlebek... tak jak trzeba ;)
A w kościółku to wujek ksiądz pokropił je taką specjalną wodą i te nasze jedzonko to chyba później takie trochę magiczne było... takie od Bozi ;)
Następnego dnia, rano to przyjechała babcia na takie specjalne śniadanko i wszyscy razem, nawet ja troszeniuńkę ;) jedliśmy właśnie to jedzonko ;)
Później to wyruszyliśmy do kościółka na taką mszę ;) pewnie wiecie o co chodzi ;) Ale jakoś prawie całą przespałem :D
Na obiadku to już byliśmy wszyscy :) Ja, mamusia, tatuś i dziadkowie :)
Mówię Wam tak mi się podobało :D
Tuliłem się do mamusi i tatusia :D Z tatusiem to nawet mieliśmy mini drzemeczkę... no tak czasami mamy ;)
W święta podobno tak jest, że sporo je się różnych smakołyków i spędza czas z bliskimi :) ;) Prawda? ;)
No i ja tak miałem :D Próbowałem ciasteczka, truskaweczkę ;) A zupkę to nawet całą zjadłem łyżeczką :D no uczę się przecież ;)
Pomału z przerwami, ale zawsze ;)
A żeby nie było, odwiedziliśmy mojego drugiego dziadzia ;) Pojechaliśmy do jego domku z kamienia ;)
Pewnie ucieszył się :) Bo przyniosłem mu taką specjalną lampkę ;) i taki kwiatuszek z dzidzią kurki :D hihihi ;)
A żeby wiedział, że to ja byłem ja ;) zrobiłem mu "mój, mój" ;)
Achhh pewnie widział ;)
A dzisiaj to znowu pojechaliśmy do kościółka :) Tym razem nie uwierzycie... pół mszy słuchałem i rozglądałem się :D Później jak przysnąłem to obudziły mnie takie głośne dzwony... ale one biły, mówię Wam ;)
Pojechaliśmy potem do dziadków na obiadek i znowu wszyscy razem spędziliśmy czas :)
To w takim "skrócie" :D
Ja Was mocno ściskam :* Buuuzia :* Tuli licko w licko :* No i wiecie :*
tak, tak, Te rodzinne Święta to wspaniała rzecz Dawidku, ja też je bardzo rodzinnie spędzałam,, a z nami był też chory chłopczyk Antoś ( cierpi na autyzm),ale to były miłe chwile, szkoda, że już się skończyły
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie wspaniałą rodzinkę
Ciocia Ewa z Krakowa
Super święta najważniejsze ze w wspólnie z rodzinka :) a tak po za tematem masz cudowna kurteczke mozna wiedziec gdzie zakupiona?
OdpowiedzUsuńWITAM WAS SERDECZNIE-JUZ SIE ZA WAMI STESKNIŁAM,DAWIDKU TYM WPISEM DAŁES MI TYLE WRAZEN ZE POLECIAŁY MI ŁEZKI -KOCHAM WAS BARDZO ,Z BOZIA CODZIENNIE ROZMAWIAM O TOBIE-A W KOSCIÓŁKU Z NIM NAPEWNO SAM POROZMAWIAŁES POZDRAWIAM CAŁA RODZINKE BABCIA BASIA LAT 74.
OdpowiedzUsuńBasia-Srasia lezki smoli i pierdoli... :-/
OdpowiedzUsuńPrzystojniak :) dużo zdrowka ci życzę Dawidku :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń