31.03.2014. cześć kochani :*
Dzisiaj zaczął się kolejny tydzień, więc zazwyczaj moje ćwiczonka ;)
Troszkę ćwiczyłem sobie ;) Przyjechała do mnie ciocia Gosia i ciocia Kamila ;)
Ciocia Gosia to wymasowała mi mój brzuszek tak porządnie...że wiecie ;) potem już nic nie przeszkadzało w brzusiu :D
Ćwiczyłem na macie, a ciocia przewracała mnie z boczku na boczek, pokazała takie kolorowe koło, a na nim czułem takie dziwne wypustki...
Ja tak jakoś mam, że jak coś próbuje sam dotknąć to nie potrafię w tym samym czasie na to patrzeć...ale widać potrzebuję czasu ;)
Próbowałem też posiedzieć jakoś takoś z nóżkami skrzyżowanymi, ale to nie takie proste ;) Moje stópki dzisiaj miały co robić ;)
Była później ciocia Kamila i na kocyku miałem wygibasy w moich szorcikach ;)
Mówię Wam miałem co dzisiaj robić ;)
Ściskam Was mocno, tak dużo mocno :*
Buuuuuzia :* tuli licko w licko :* no i wiecie :*
Nasz Mały Wielki Człowiek znowu w akcji. Ty miałeś co robić, a Twoje komóreczki to dopiero miały pole do popisu. Buziaki
OdpowiedzUsuńDawidku a co to za rureczka w Twoim brzuszku? Spytaj no mamusi, bo ciocia bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ćwiczysz, świetnie sobie radzisz :)
Rzeczywiście miałes bardzo pracowity poniedziałek, ale też wynikało to z tego, że miałes troszkę pzerwy i niektóre ćwiczonka pewnie mniej sprawnie Ci szły, nic się nie martw, wszystko nadrobisz, ale za to miałes w nagrode fajny prezent - tulaski i zabawy z mamusią i tatusiem i pewnie byłes bardzo szczęsliwy.
UsuńJutro już będzie na pewno lepiej, teraz śpij sobie słodko i nabieraj sily na przyszłośc, bo dużo Ci jej będzie potrzeba na następne ćwiczonkowe dni.
Całuję mocno
Ciocia Ewa z Krakowa
NO TO MIAŁES PRACOWITY DZIONEK ;-) BUZIAKI
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie współpracowałeś :)
OdpowiedzUsuńcos OKROPNEGO... :-((((
OdpowiedzUsuńZnów jakas wazna sie znalazła, lepiej nic nie pisz,kochany Dawidku jestes dzielny kocham cie mocniutko,całuje pa pa
OdpowiedzUsuńPani Kiro Galaczynska, co takiego jest dla Pani okropne ? Że rodzice Dawidka walczą z jego chorobą ? To przepraszam bardzo co oni powinni zrobić ? Oddać go do domu dziecka, bo urodził się chory czy nie reagować na jego chorobę ? Mam, zaledwie 20 lat i tak na prawdę nie wiem nic o wychowaniu dzieci ani tych, które urodzą się zdrowe ani tych, które urodzą się chore, ale nie jednemu rodzicowi brakuje wiele do bycia takim rodzicem jakim jest mama, czy tata Dawidka. Nie życzę tego Pani, ale może, gdyby, to Pani dziecko było w takim stanie zdrowia, jaki jest Dawidek, to może uświadomiłaby sobie Pani jakie bzdury tutaj wypisuje. Wydaje mi się że blog ten poświęcony jest dla osób, które dopingują Dawidka i jego rodziców, więc, jeśli Pani nie zalicza się do tej grupy, to nie widzę sensu, aby Pani go odwiedzała, a tym bardziej komentowała w ten sposób wpisy.
OdpowiedzUsuńPoniewaz Pani kompletnie nie ma pojecia o niczym, lepiej byloby, gdyby Pani zamilkla, naprawde.
UsuńZ tego co Pani napisała wnioskuję, że Pani ma pojęcie. Z chęcią podyskutowałabym z Panią, ale sądzę, iż, to nie jest odpowiednie miejsce na wymianę naszych zdań także proponuję zakończyć konwersację, bo uważam, że nie dojdziemy do porozumienia.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń