07.08.2014. cześć kochani :*
Mam dobre wieści...mam nadzieje :D Zdaję się,że katarek z kaszelkiem poszli sobie heeen,heeeen :D :D :D Superaśnie,co? :D
W nocy to już średnio miałem kaszelek,tylko bączka w nosie ;)
Ale za dnia to już chyba odleciał, a razem z nim kaszelek :)
Po mojej śniadankowej drzemce przyjechała moja ciocia Agatka ;)
Trochę się nie widzieliśmy,bo przecież ciocia też musi czasami odpocząć ;)
Trochę chyba byłem rozespany, gdzieś w chmurach bujałem, bo nie współpracowałem tak jak powinienem ;) ale ciocia czasami chwaliła, więc następnym razem będzie lepiej :)
Przyniosła ze sobą taką śmieszną kurkę i robaczka :D
Nawet je dotykałem,nie bałem się :D ;)
Potem przyjechał wujo Mariusz no i zaczęły się wygibaski ;)
Kiedyś pisałem Wam o Rfundacji,która miała wystawić puszeczkę dla mnie :)
Każdy kto chciałby mi pomóc,może podejść i wrzucić pieniążek :)
Jest też specjalna licytacja wuja,który obcina włoski ;)
Szczegóły w linkusiu :) :*
Ściskam wszystkich mocno :* buuuzia :* tuli licko w licko :*
No i wiecie :*
0 komentarze:
Prześlij komentarz