Dawidek Spałek

Witam, mam na imię Dawidek, urodziłem się 24 maja 2012r w Rudzie Śląskiej.
Trochę za wcześnie,bo w 22 tygodniu ciąży,ważyłem tylko 450g...
Chciałbym Wam pokazać tutaj moją walkę, mamusi i tatusia :) jak poznawałem i poznaje świat :)
To nie jest miejsce gdzie przeczytacie tylko o rehabilitacji, leczeniu, cierpieniu, ale o miłości mimo wszystko :)
Bo my w trójeczkę bardzo się kochamy :)

Szukaj na tym blogu

Popularne

Łączna liczba wyświetleń

Luty 2013

18.10.2013


05.02.2013.- lalalalalala.... widzicie to?? :)))
Jestem w domku!!!! :))) Nareszcie! :) 

Jak dobrze policzyłem to po 8 miesiącach i 12 dniach, albo jak kto woli po 258 dniach :)  Kawał czasu... podobno ;)
Przyjechałem rano z wujkami w takim specjaln
ym autku, a mamusia z tatusiem czekali na mnie w domku z ciociami z hospicjum,które przyniosły cały sprzęt do domku, co bym mógł oddychać przez wąsiki, mały monitorek, co by mamunia z tatuniem widzieli czy dobrze oddycham i tam jeszcze inne sprzęciki.

Dzisiaj w odwiedzinki przyszli do mnie babcia Krysia, babcia Basia i dziadziuś Romek stęskniłem się za nimi, a oni powiedzieli,ze za mną też :) :) :)
Powiem Wam, że fajnie jest w domku...spokojnie, mamusia co przechodzi obok mnie to daje mi buziaka ;) Mam takie fajne łóżeczko na kółeczkach, mogę być tam gdzie wszyscy są :)  Za dnia w pokoiku gościnnym, a w nocy w sypialni z rodzicami ;)  Jutro mam zobaczyć delfinki... nie mogę się doczekać :)
Trzymajcie kciuki mocno,mocno,mocno co by jakiś wstrętny Pan Wirus mnie nie dopadł, albo jakaś bakteryjka...

Ale jak będziecie rozmawiać z Bozią to też ją o to poproście, bo mnie tutaj dobrze w domku lalalalalalala.... :) :) :)







06.02.2013.-dzisiaj jak się obudziłem, wiedziałem, że nie śnie... mamusia i tatuś byli obok;) tak jak zasypiałem :)
Z samego rana tatuś robił mi inhalacje, co by mamusia mogła mi potem oklepać plecki, a później mogli mnie odsysać...tego najbardz
iej nie lubimy, ale co zrobić... jak trzeba to trzeba :/
Później tuliłem się do mamusi, a później z tatusiem  :)

Kurczaczek...fajnie jest w domku :)))
Jeszcze nie oglądałem delfinków, bo to cała wyprawa z tymi wszystkim sprzęcikami, ale mamusia obiecała, że na dniach je zobaczę :) ja jestem cierpliwy ;)
Ściskam mocno wszystkie ciocie i wujki co razem z nami cieszą się z mojego sukcesu, a wcześniej wierzyli, że mi się uda :)  Rozmawiajcie z Bozią o tych niedobrych wirusach ;) Buuuuźka :*







07.02.2013.- ale fajnie jest w domku tak spokojnie... kolorowo... a co najważniejsze jest mamusia i tatuś :)
Mamusia lubi robić mi zdjęcia takim czymś z taką lufą , a ja próbuje pozować, choć nie wiem jak to robić ;)  Tu uwieczniony...ziew ;)
Mamusia dziękuje za liściki od cioć i wujków z miłymi słowami :* :* czyta je mnie i tatusiowi   :) Czasami z opóźnieniem odpisuje, bo jest ze mną ;)
Buźka dla wszystkich :* i wiecie... :*






10.02.02013.- ale fajnie...fajnie jest w domku :) 
Mamusia z tatusiem są ze mną, wszystko robimy razem :) :) :)  Coś mi się pomieszało, bo w dzień tak sobie śpiocham, a w nocy kiedy rodzice śpią to ja zwiedzam... ;)
Więc muszę nad tym popracować, bo rodzice ś
rednio śpią przy mnie, bo czasami co się poruszam to te moje sprzęciki alarmują, ale i tak mamusia i tatuś kochają mnie najbardziej na świecie :) Cały czas mi to powtarzają ;)
Dzisiaj zabrali mnie na wycieczkę do DELFINKÓW Ale było... :) Super,kolorowo,bajkowo :)  I to wszystko w moim pokoiku :)
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie kciuki i rozmawiajcie z Bozią :*  

Ale Wy już to wiecie :*









11.02.2013.- halo :* dzisiaj miałem zrobić sobie przerwę w pisaniu, ale dzisiaj tyle się działo...
Dzisiaj rano po śniadanku nagle .... wyłączyli coś takiego jak prąd...  no mamusia była sama ze mną, a maszynka, która daje mi tlen przestała działać... 
Słyszałem jak mamusia dzwoniła do tatusia, do cioci Grażynki z hospicjum...
Musieliśmy sobie jakoś sami radzić zanim przyjedzie pomoc i mamusia przyniosła z mojego pokoiku taki śmieszny sprzęt z taką maseczką i taką poduszką, na którą się naciskało, a mnie wtedy leciało powietrze (ambu)...

Mówię Wam mieliśmy stresik z mamusią... :/
Mamusia cały czas mówiła do mnie i spokojnie dmuchała tą podusią, jakoś dawałem radę ;)
A jak usłyszała sygnał tego autka co kiedyś jechałem to wiedzieliśmy, że zaraz będą :)  I przyszedł tatuś (przyjechał podobno z drugiego końca miasta :*) z panami i panią w czerwonych strojach :) Przynieśli butlę z tlenem i podłączyli do moich rureczek.
Ulżyło mi, no i mamusi i tatusiowi :)  Zaraz potem przyjechali inni wujkowie z taką wielką maszyną co daje prąd jak go nie ma ,dali to na nasz balkonik i podłączyli...uffff na szczęście, że są tacy wujkowie :)
Fajne mundurki maja te wujki ze straży miejskiej ;)
Dziękuję im i wujkom i cioci w czerwonych ubrankach :*
Po tym wszystkim zrobiliśmy sobie drzemkę z mamusia w dużym łóżeczku
Mówię Wam dzień wrażeń...ale na szczęście są ciocie i wujki, którzy nam pomogą :) 

Wiem, wiem, gdybyście mogli to też byście przybiegli pomóc, ale ja Was proszę jak zwykle o kciuki i rozmowy z Bozią :*











13.02.2013- cześć wszystkim :* ciocie i wujki piszą dużo liścików do mnie, a żeby mamusia nie zapomniała komuś odpisać to opowiem tutaj pokrótce co u mnie ;)
To że oddycham na wąsikach jest już dla mnie dużym sukcesem ale nie powiem, że nie będę
próbował oddychać bez nich ... ;) bo one też mnie trochę już denerwują ;)  Więc zobaczymy jak mi to pójdzie, na wszystko przyjdzie czas :)  Co do rehabilitacji to czekamy na ciocie neurolog i wujka rehabilitanta, co by mnie odwiedzili i zobaczyli jak mogę ćwiczyć :)
Dzisiaj znowu fajnie cały dzień byłem z mamusią, bo tatuś w pracy:) Ale później dołączył do nas z babcią Basią i tak sobie spędziliśmy dzień, a na wieczór znowu się kąpaliśmy w mojej fajnej wanience ;) Coraz bardziej podoba mi się ta kąpiel ;))
Achhh powiem Wam, że podoba mi się w domku ;)  Z każdym dniem coraz bardziej :) Posyłam buziaki wszystkim i cmokaski i wiecie...
:*
 








15.02.2013.-  Halo halo :* dobrze widzicie mamusia i tatuś trzymali dla mnie choinkę piękną migocącą co nas ominęło, to nadrabiamy jak się da :))) a dzisiaj przebrałem się za reniferka:) :) :)
Moi rodzice to mają pomysły... :) :) :) 
Ale i tak ich kocham :* 
W południe ciocia Grażynka była u nas z wagą...zgadnijcie ile ważę ?;) 
5200g , jest co nosić ;) ale każdy mężczyzna duży czy mały musi mieć trochę ciałka co by mógł obronić dziewczynki np. mamusie :)  
Później wieczorem jak zwykle kąpiel, ubrany w piżamkę zasnąłem... ;)
Ja też rozmawiam z Bozią przed snem, może mnie wysłucha :)  
Buziaki kochani :*
















20.02.2013.-hej wszystkim :* ale mam opaskę, co? ;) 
Mamusia musiała mi ją założyć, bo jak miałem plasterkami przyklejone rureczki, to trochę odparzyły się na moich lickach... więc teraz moja skórka oddycha a poza tym w szpitalku coś moje uszko prawe nie chce przylegać do główki, więc może to też przy okazji się naprawi ;) ale to mało ważne ;)
Dzisiaj też była u mnie ciocia Grażynka i ciocia neurolog, oglądali mnie, stukali młoteczkiem po nóżkach, rączkach... Starałem się być grzecznym, ale ta moja rurka w brzuszku ma awarie i wycieka mi mleczko, czy jakiś inny płyn z brzuszka, achhhh :( zawsze coś... Ale będziemy pytać wujka lekarza co można z tym zrobić i będzie ok   :) Ciocia neurolog powiedziała, że dopóki nie poradzę sobie z oddechem, a z rureczka będzie bez zarzutu to mamusia z tatusiem maja mnie przytulać, masować, śpiewać (będzie śmiesznie :D), puszczać muzyczkę:) Więc dla mnie bosko :))) a później może będziemy działać z normalnaą rehabilitacją... 
Niestety największy problem mam z główką, bo te wylewy zabrały mi prawie cały mózg... ale, że co, że ja niby nie jestem mądry???? :( Jestem tylko kiepski z matematyki :/  Musi być dobrze :)  Pomalutku do przodu :) Jak wszyscy będziemy rozmawiać z Bozią i trzymać kciuki...to musi być dobrze :*






22.02.2013.- hej :* dzisiaj miałem dzień wrażeń dzień medialny była u mnie ciocia Sandra z gazety i ciocia Karolina z wujkiem z telewizji ;) będą robić o mnie artykuł do gazety i reportaż wspólny o dzieciach, może gdzieś mnie tam będzie widać ;)  dam Wam znać i pokaże jak już będę wiedział co i jak :)

Jutro jadę znowu do dużego szpitalka, na konsultacje z wujkiem lekarzem, co mi robił ta rureczkę w brzuszku.. no bo kurczaczek coś mi z tej dziurki cieknie, mam czerwone wokół niej, musimy to sprawdzić :) I nie wiem na jak długo tam zostanę... na godzinę, dwie, na dzień albo trzy dni... Mamusia z tatusiem zrobią wszystko, żebym był jak najkrócej co bym nie złapał jakiegoś niedobrego wirusa.. bo już go miałem i więcej nie chce go mieć... :(  Trzymajcie więc kciuki mocno mocno i rozmawiajcie z Bozią :*





23.02.2013.- halo halo :* melduję, że jestem w domku widać pomogły prośby i rozmowy z Bozią :*
Rano pojechałem specjalnym autkiem z wujkami, u mamusi na rączkach do dużego szpitalka, a tatuś musiał jechać naszym autkiem, był nawet przed nami ;) wujek w czerw
onym ubranku niósł mnie na rączkach i poszliśmy do wujka doktora chirurga na konsultacje... jak weszliśmy do takiego pokoiku zabiegowego i wujek zaczął majstrować przy tej mojej rureczce to widziałem, że mamusia lekko zbladła... ale tak ruszał, że powiedział nam,że powinno być wszystko w porządku i nie muszę zostać w szpitalku hurraaaa!!! :):):) Pojechaliśmy do domku tak nas kosztował ten dzień energii, że nasza trójeczka zrobiła sobie popołudniową drzemkę ;)  Potem zaraz była kąpiel, cała pielęgnacja wieczorna i w łóżeczku już sobie pojadłem mleczka i zasnąłem  :) Pewnie w nocy parę razy się obudzę, ale mamusia i tatuś i tak mnie bardzo kochają ;)
Buziaki dla wszystkich i wiecie  :*:*:*






24.02.2013.- Hej :* dzisiaj miałem taki fajny dzień :)  jak już ta moja rureczka nie szwankuje to mamusia i tatuś więcej mnie przytulają :) i noszą na rączkach :)
A muszę się pochwalić i przy okazji podziękować za prezencik mojej cioci Agusi i wujkowi Ksy
siowi za piękny wózek  :* Piękny jest :) :) :)  A gdybyście widzieli jak mamusia z ciocią płakały i przytulały się... ale tatuś mi potem powiedział, że kobiety to trudno zrozumieć... Ale ja i tak kocham mamusie i wszystkie moje ciocie ;) :* Później wieczorkiem rodzice zrobili mi czas na relaks...dłuuuugą kąpiel i masaż, a w tle piękna muzyczka z ptaszkami ;) 
Fajnie było, podobało mi się :)  No i kolejny dzień minął :)  
Buziaki dla wszystkich :*  Ps.Wiecie...  :*


 



27.02.2013.-Hej kochani :* jestem już jestem ;)  wiem, że długo nie pisałem, ale nie chcę Was zanudzać codziennie ;)
Dzisiaj pojawił się artykuł ze mną i Panem Tygryskiem :)
Powiem Wam, że fajnie to ciocia Sandra opisała ;)

Może następnym razem ja coś powiem, bo teraz... to mamusia i tatuś opowiadali jak to było i jak jest u nas ;) 
Dostałem też dzisiaj prezenciki :) dziękuję ciociom i wujkom :* bardzo mi się podobają :*
Na tym zdjęciu jestem bez wąsików, bo tatuś robił mi inhalacje, ale jak Bozia da, to kiedyś nie będę musiał już mieć ich wcale :)  Pomału do przodu, małymi kroczkami ja mam czas z mamunia i tatuniem ;)
Buziaki dla Was i co ja będę mówił jak Wy wiecie... :*


Ps. Jeśli ktoś chciałby przeczytać artykulik.... strona 


http://wiadomoscirudzkie.pl/uploads/files/gazeta/wiadomosci-rudzkie-1060-2013.pdf



0 komentarze:

Prześlij komentarz